Puchar ASEAN grudniowo-styczniową egzotyczną gratką


Wczoraj rozpoczęła się piętnasta edycja mistrzostw Azji Południowo-Wschodniej, ale pierwsza pod nazwą Puchar ASEAN

9 grudnia 2024 Puchar ASEAN grudniowo-styczniową egzotyczną gratką
PSSI

Są miejsca, gdzie mistrzostwa kontynentu raz na cztery lata to za mało. Pod względem liczby turniejów Afryka jest niedoścignionym liderem, aczkolwiek Azja też urozmaica czas tamtejszym fanom futbolu. Regionalne mistrzostwa to nie nowość i również nie przelewki. Gulf Cup – czyli Puchar Państw Zatokowych – był w zeszłym roku transmitowany przez polską telewizję! Puchar ASEAN takiego zaszczytu nie dostąpi, ale nie musi. Wszystkie mecze są ogólnodostępne na YouTube. Otoczka tych rozgrywek sprawia, że postronni kibice mogą bez żalu zawiesić na nich oko w momencie, w którym popularne ligi zapadają w zimowy sen.


Udostępnij na Udostępnij na

Nowa egida – stare kwalifikacje

AFF Championship, Tiger Cup, ASEAN Football Championship, AFF Suzuki Cup, AFF Mitsubishi Electric Cup, ASEAN Championship i finalnie ASEAN Mitsubishi Electric Cup. Bieżąca edycja mistrzostw Azji Południowo-Wschodniej jest dopiero piętnastą, aczkolwiek historia nazewnictwa jest już naprawdę bogata. O obfitości na pewno nie można powiedzieć w kontekście kwalifikacji do turnieju, w których trzeci raz z rzędu brały udział… dwie reprezentacje.

Do konfederacji ASEAN zrzeszającej federacje Azji Południowo-Wschodniej należy 12 krajowych związków piłki nożnej. Najświeższym z nich jest australijski, który dołączył w 2013 roku, kilka lat po przeniesieniu się ze strefy Oceanii do Azji. Jednak Australijczycy traktują Puchar ASEAN proporcjonalnie odwrotnie do pozostałych zrzeszonych krajów. Reprezentacja „Socceroos” ani razu nie wzięła udziału w seniorskich mistrzostwach Azji Południowo-Wschodniej i nie zapowiada się, żeby coś w tej kwestii miało się w najbliższym czasie zmienić.

Stąd realnie w kontekście gry na turnieju liczy się 11 kadr narodowych. Konfederacja trzyma się zasad, że dziewięć najwyżej sklasyfikowanych kadr w rankingu FIFA otrzymuje bezpośredni awans do rozgrywek finałowych. Pozostałe dwie muszą walczyć w barażu – za każdym razem były to Brunei i Timor Wschodni.

W tym roku – ku lekkiemu zaskoczeniu – to właśnie ta druga drużyna wywalczyła awans. Mimo że reprezentacja Brunei notowała swój najlepszy czas w historii piłki reprezentacyjnej. Jednak nie da się ukryć, że niezależnie która z tych dwóch ekip awansowałaby do Pucharu ASEAN, odegrałaby na nim najprawdopodobniej symboliczną rolę. Sumarycznie w poprzednich trzech edycjach, w których wziął udział Timor Wschodni, przegrał on wszystkie 12 spotkań. Jednocześnie stracił w nich aż 50 bramek.

Puchar ASEAN jak Euro 2020

Wiele było kontrowersji wobec mistrzostw Starego Kontynentu planowanych na 2020 rok, gdy oznajmiono, że odbywać się one będą w 12 krajach. W Azji Południowo-Wschodniej taka nowinka dywersyfikacyjna wprowadzona została już dwa lata wcześniej. Schemat rozgrywania turnieju utrzymywany jest do dzisiaj.

Każda reprezentacja biorąca udział w turnieju głównym rozgrywa dwa mecze fazy grupowej na stadionie we własnym kraju oraz dwa na wyjeździe. Półfinały i finał są rozgrywane w formie dwumeczu, więc tam również istnieje podział na grę w domu oraz w delegacji. Wyjątkiem będzie omawiany już Timor Wschodni, gdyż żaden obiekt w tym kraju nie spełnia wymogów konfederacji, by gościć mecze międzypaństwowe. Co ciekawe, była portugalska kolonia nie zdecydowała się na grę w sąsiedniej Indonezji, a w oddalonym o cztery tysiące kilometrów wietnamskim Hanoi.

Timor Wschodni będzie… jedyną reprezentacją, która rozegra swoje mecze w stolicy Wietnamu. „Wojownicy Złotej Gwiazdy” wstępnie spotkania domowe mieli rozgrywać na innym obiekcie w tym mieście – Mỹ Đình Stadium, który jest ich narodowym obiektem. Jednak około półtora tygodnia przed startem turnieju okazało się, że w rozgrywaniu pojedynków przeszkodzi… zaplanowany na płycie boiska koncert. Reprezentacja Wietnamu została z tego powodu wygoniona do Phú Thọ, gdzie będzie grać na Việt Trì Stadium.

Dla balansu – pozytywną wiadomością dla tej kadry było zaakceptowanie przez FIFA powołania dla naturalizowanego Wietnamczyka. Nguyễn Xuân Son, wcześniej znany jako Rafaelson, jest Brazylijczykiem grającym w wietnamskiej lidze od 2020 roku. Napastnik jest gwiazdą rozgrywek i i w reprezentacji mocno na niego liczą, gdyż poziom gry Wietnamu od momentu odejścia trenera Parka Hang-seo ma wyraźną tendencję opadającą. Nguyễn Xuân Son to pierwszy od kilkunastu lat naturalizowany wietnamski zawodnik.

Official
🇻🇳Coach Kim Sang Sik will al lup 3 additional players from Nam Dinh FC for the ASEAN Cup 2024 campaign.
✔️Nguyen Xuan Son
✔️Nguyen Van Toan
✔️Nguyen Van Vi
All three will join the national team after Nam Dinh’s match against Bangkok United in the AFC Champions League… pic.twitter.com/myflDbtsNH

— Vietnam sports news (@VNSportsnews) December 3, 2024

Era farbowanych lisów

Tak konserwatywne podejście na pewno nie jest cechą charakterystyczną dla innych krajów Azji Południowo-Wschodniej. Również będąca w dołku Kambodża zdecydowała się dać paszport trzem wyróżniającym się w lidze zawodnikom. Otrzymali je:

Oprócz nich powołania na turniej otrzymało trzech wcześniej naturalizowanych zawodników, którzy zdążyli zaliczyć już debiut w kadrze.

Przodownikami w takim schemacie budowania kadry narodowej są jednak Indonezyjczycy i Malezyjczycy. Ci pierwsi zachowują się w sposób niewzbudzający negatywnych emocji, gdyż skupiają się na wyszukiwaniu w Europie zawodników mających indonezyjską krew. Malezja robi częściowo podobnie, jednak tamtejsza federacja nie ma najmniejszego problemu, by żwawo zorganizować obywatelstwo graczowi wyróżniającemu się w lokalnej lidze. Stąd w tamtejszej kadrze są tłumy piłkarzy urodzonych w Anglii i Ameryce Południowej.

Zawodnicy pochodzący z tej drugiej części świata regularnie są kojarzeni z boiskową fantazją. Ma to realne odzwierciedlenie na stadionach mistrzostw Azji Południowo-Wschodniej. Puchar ASEAN od lat charakteryzuje się preferowaną grą ofensywną drużyn biorących udział w rozgrywkach. Liczba bramek sprawia, że trudno się przy tamtejszych spotkaniach nudzić. Poziom sportowy jest niższy niż topowych azjatyckich kadr, ale brawury zawodnikom na pewno nie brakuje. Danie szansy tym rozgrywkom jest inwestycją w dobry humor.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze